Jak wymazać błędne decyzje, czyli PICOPLUS w walce z niechcianymi tatuażami
Bywają efektem panującej mody, zdarza się, że powstają pod wpływem chwili, czasem są wynikiem z pozoru przemyślanej decyzji. Tatuaże stały się powszechne, a ich popularność widać w szczególności latem, kiedy wysokie temperatury skłaniają do odkrywania większej części ciała. Jednak wyrażanie siebie poprzez rysunki na skórze czy upamiętniania za ich pomocą pewnych wydarzeń nie zawsze okazuje się trafne. Świadczy o tym coraz większe zainteresowanie metodami usuwania tatuaży, które wraz z postępującym trendem na ich wykonywanie, ulegają rozwojowi technologicznemu.
2018-09-14, 19:50

Przed erą lasera

 

Zanim pojawiła się najbardziej efektywna dotychczas metoda usuwania tatuaży, barwnika wprowadzonego pod skórę próbowano pozbyć się za pomocą metod mechanicznych. Do jednej z nich należało usuwanie chirurgiczne. Tatuaży pozbywano się poprzez wieloetapowe, długotrwałe wycinanie, kawałek po kawałku, kolejnych warstw skóry. Oczywiście w  znieczuleniu miejscowym. Metoda ta sprawdzała się jeszcze w przypadku niewielkich tatuaży, jednak pozbywanie się w taki sposób tych większych wiązało się pozostawieniem na skórze rozległych blizn. Podobnie działo się w przypadku stosowania do usuwania tatuaży dermabrazji. Należy ona również do metod mechanicznych, które wiązały się nie tylko z brakiem gwarancji w pełni zadowalającego rezultatu, ale też pozostawieniem po sobie nieestetycznych śladów w postaci wspomnianych już blizn. Zabieg dermabrazji polega na ścieraniu warstw skóry za pomocą wirujących szczoteczek lub diamentowych głowic, które w przypadku próby usuwania tatuaży mają ograniczony zakres działania, ponieważ barwnik znajduje się w położonych znacznie głębiej warstwach skóry.

 

 

W erze lasera

 

Dlatego tak ceniona stała się najskuteczniejsza do tej pory metoda usuwania tatuaży – za pomocą lasera – która jest bezpieczna i mało inwazyjna. Obecnie przynoszącymi najlepsze efekty są lasery picosekundowe. Niestety, jeszcze niewiele gabinetów dermatologii estetycznej ma je w swojej ofercie. Najnowszy laser tej generacji – PICOPLUS – dostępny jest w jednym z najbadziej prestiżowych warszawskich centrów dermatologii estetycznej i medycyny anti-aging Viva-Derm. Wykorzystuje on technologię łączenia wiązki laserowej i fali akustycznej w pico i nano sekundach. 

 

To platforma o wielu długościach fal i bardzo szerokim zakresie działania, co przekłada się w bezpośredni sposób na skrócenie czasu zabiegu, podnosi jego komfort, zmniejsza okres terapii i gwarantuje bezpieczeństwo. Efekt widoczny jest już po jednym zabiegu, a laser z powodzeniem rozbija różne rodzaje i kolor barwnika, w tym również najtrudniejsze do usunięcia tusze o barwie zielonej, żółtej. 

 

Laser PICOPLUS rozbija tusz w bardzo drobny pył. Wcześniejsze lasery pozwalały jedynie na uzyskanie granulek  zauważa  dr Barbara Walkiewicz-Cyrańska właścicielka Centrum Viva-Derm, dermatolog z bardzo dużym doświadczeniem w pracy z laserami. Zabiegi te są niezwykle skuteczne i bezpieczne –  dodaje dr Walkiewicz-Cyrańska. 

 

Warto pamiętać, że usuwanie tatuażu to w pewnym sensie również usuwanie makijażu permanentnego i tu również dobrze sprawdzi się PICOPLUS. 

 

Jednak PICOPLUS to coś więcej, to doskonały laser do rewitalizacji, przebudowy skóry usuwania blizn i przebarwień hormonalnych. Doskonale sprawdzi się właśnie teraz, po bardzo słonecznym lecie. Już po jednym zabiegu widać znaczącą poprawę jakości skóry oraz widoczne zmniejszenie przebarwień. 

 

Terapia laserem PICOPLUS daje spektakularne efekty i należy do zabiegów niezwykle ekskluzywnych, dostępnych jedynie w kilku klinikach w Europie.

 

www.viva-derm.pl

KONTAKT / AUTOR
Wiktoria W. Juchniewicz
508 659 731
POBIERZ JAKO WORD
Pobierz .docx
Biuro prasowe dostarcza WhitePress
Copyright © 2015-2024.  Dla dziennikarzy
Strona, którą przeglądasz jest dedykowaną podstroną serwisu biuroprasowe.pl, administrowaną w zakresie umieszczanych na niej treści przez danego użytkownika usługi Wirtualnego biura prasowego, oferowanej przez WhitePress sp. z o.o. z siedzibą w Bielsku–Białej.

WhitePress sp. z o.o. nie ponosi odpowiedzialności za treści oraz odesłania do innych stron internetowych zamieszczone na podstronach serwisu przez użytkowników Wirtualnego biura prasowego lub zaciągane bezpośrednio z innych serwisów, zgodnie z wybranymi przez tych użytkowników ustawieniami.

W przypadku naruszenia przez takie treści przepisów prawa, dóbr osobistych osób trzecich lub innych powszechnie uznanych norm, podmiotem wyłącznie odpowiedzialnym za naruszenie jest dany użytkownik usługi, który zamieścił przedmiotową treść na dedykowanej podstronie serwisu.